1 sierpnia 2010

Spontany zawsze są najlepsze - Klaudia.


Cały lipiec nie fociłam, to zaczęłam pod koniec. I to od razu cztery sesje. I kto wie, czy piątej nie będzie. ;) Fajnie, Fajnie, lubię tak. Przejdźmy do zdjęć.W piątek trzydziestego odwiedziłam Klaudię. Z Klaudią znamy się właściwie od przedszkola, ale jakoś w piątej klasie zaczęłyśmy się bardziej 'kumplować'. I gdyby nie Ona, to najprawdopodobniej nadal fotografowałabym roślinki i krajobrazy. Moja pierwsza modelka. Najdłużej zajęło nam wybranie jakiś ciuchów. :P W końcu wzięłyśmy taką różową tuniko-sukienkę. Potem ją jakoś umalowałam, uczesałam w warkocza i poszłyśmy. No i jak zwykle wylądowałyśmy w naszych ulubionych torowych okolicach. No i chciałam tylko powiedzieć, że Klaudia ma obecnie prawą rękę w gipsie. :D

Nie mogę się zdecydować, kolor czy bw, to wrzucam dwie wersje.

Widać gips. ;p

Moje ulubione.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz